Na zaproszenie prezydenta RP Andrzeja Dudy 29.01.2020r. w Pałacu Prezydenckim odbyło się posiedzenie Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”.
Prezydent Andrzej Duda oświadczył, że nie ma żadnych wątpliwości, że „Solidarność jako związek zawodowy ze swoją historią i swoimi ideałami jest i będzie zawsze potrzebna”.
Determinacja ludzi Solidarności bez broni w ręku, walka tylko słowem i tylko tym, co udało się napisać, formułowanymi postulatami i nieugiętym dążeniem do ich realizacji - to właśnie Europa i świat zawdzięcza Solidarności. Za to chcę jako prezydent RP wyrazić temu ruchowi wdzięczność - podkreślił Andrzej Duda.
Zdaniem głowy polskiego państwa Solidarność była i jest niezwykle potrzebna także po 1989 roku, choć jak przyznał, w ciągu ostatnich 30 lat toczyły się w tej sprawie dyskusje. – Tak, jest potrzebna i ostatnie lata bardzo dobrze to pokazują, kiedy Solidarność walczyła o podstawowe sprawy, w taki sposób, w jaki zawsze to robi, czyli środkami prawnymi, czyli działając w sposób pokojowy, ale twardo protestując i przeciwstawiając się działaniom, które były szkodliwe dla pracowników i powodowały, że spadała jakość życia - zaznaczył polski prezydent.
- Myślę tu chociażby o tym, jak twardo Solidarność walczyła o wiek emerytalny, jaka to była twarda walka nawet, wtedy kiedy była atakowana w mediach i przez polityków. Trzeba sobie jasno powiedzieć – Solidarność zwyciężyła po raz kolejny, czyli S spełnia tę funkcję, która jest jej przynależna – jest od tego, żeby każdej władzy pilnować, by przestrzegała umów społecznych i umów, które są elementami państwa nowoczesnego, ale i przede wszystkim społecznej gospodarki rynkowej, społecznej, czyli takiej, w której jest wolność gospodarcza, ale szanuje się pracownika - przyznał.
To dla nas, ludzi Solidarności wielkie wyróżnienie, że inauguracyjne spotkanie Komisji Krajowej w 2020 roku odbywa się tu, na zaproszenie pana prezydenta w Pałacu Prezydenckim. To wyróżnienie, ale także zobowiązanie. My doskonale wiemy, jako ludzie Solidarności, że ten okres 40. lat to okres sukcesów, ale i walki, o prawa pracownicze i prawa związkowe - powiedział Piotr Duda.
Nie było pierwszej, drugiej czy trzeciej Solidarności. Od samego początku była jedna Solidarność, jeden związek zawodowy Solidarność, zarejestrowany 10 listopada 1980 roku - mówił Piotr Duda.
Dzisiejsze spotkanie to okazja, by przedstawić panu prezydentowi problemy bieżące, z jakimi borykają się związkowcy i pracownicy w naszym kraju. (...) Chciałbym także krótko powiedzieć nt. tego, co dzieje się w naszym kraju. Pada wiele słów o praworządności. W obecności pana prezydenta chciałbym powiedzieć o łamaniu prawa, bo to jest chichot historii, że związek zawodowy Solidarność i robotnicy w 80-tym roku, dla których najważniejszym postulatem była rejestracja NSZZ Solidarność, czyli pierwszy postulat, który mówił o pluralizmie związkowym. A dzisiaj korporacje międzynarodowe, jak Castorama, wyrzucają działaczy związkowych, tylko dlatego, bo ci śmią założyć związek w ich zakładzie pracy. Mimo immunitetu związkowego, jakim jest ochrona szczególna. I o tych problemach też chcemy mówić. Chętnie bym na ten temat porozmawiał z panią komisarz Jourovą - jak międzynarodowe korporacje w naszym kraju łamią praworządność, jak nie przestrzegają prawa. To są problemy o jakich mówimy w 40-lecie Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Solidarność. Ale to będziemy sobie omawiać na naszym spotkaniu roboczym. Panie prezydencie, bardzo dziękuję za to symboliczne spotkanie Komisji Krajowej w Pałacu Prezydenckim. Jest ono dla nas bardzo ważne. Dziękujemy za te 5 lat współpracy, bo ta współpraca była owocna i to co przed chwilą mówiłem o postulacie sierpniowym, wspólnie ten postulat dokończyliśmy. Dzisiaj jest on w pełni realizowany - kontynuował.
Podczas spotkania zabrał głos również przewodniczący KZ NSZZ „Solidarność” w Auchan Polska - Dariusz Paczuski. Przewodniczący mówił o codziennych problemach z jakimi mierzą się przedstawiciele NSZZ „Solidarność” pracujący w międzynarodowych korporacjach takich jak Auchan. Utrudnianie działalności związkowej nie jest niczym nadzwyczajnym, to codzienna rzeczywistość z jaką musimy się mierzyć. W demokratycznym kraju należącym do Uni Europejskiej członkowie NZZ „Solidarność” doświadczają represji w miejscu pracy ze względu na przynależność do związku.